Wiele kobiet po porodzie obserwuje u siebie spadki nastroju: płaczą bez powodu, odczuwają nieustanny niepokój, marzą o tym, żeby zasnąć i obudzić się w czasach sprzed ciąży. Takie załamanie świeżo upieczonej mamy czasem określa się jako baby blues, a czasem jako depresję poporodową, tymczasem to dwie różne, choć podobne w objawach dolegliwości.
Obniżenie nastroju – fizjologia czy choroba?
- Tydzień temu urodziłam zdrowe dziecko, mój poród był ciężki, ale nie traumatyczny. Mam kochającego, opiekuńczego męża, a ja zamiast cieszyć się tym wszystkim, leżę w łóżku i płaczę – pisze kobieta na jednej z grup dla młodych mam.
- Odkąd prawie rok temu na świecie pojawiło się dziecko, zmieniłam się. Widzę to i nie znoszę siebie za to. Moje życie jest pełne łez i smutku, jest puste i pozbawione celu. Nie potrafię cieszyć się z tego, że synek rośnie, że rozwija się prawidłowo. Nie umiem się nim zajmować, czuję się złą matką i najchętniej uciekłabym z domu, jak nastolatka – zwierza się kolejna.
Powyższe wiadomości pokazują nam uczucia, które towarzyszą młodym mamom, ten spadek nastroju obserwowany u kobiet po porodzie potocznie nazywa się depresją poporodową. Czasem pada tutaj stosowane zamiennie określenie „baby blues”, ale tak naprawdę niewiele osób potrafi wyjaśnić, na czym one polegają i czym się od siebie różnią. Tymczasem specjaliści podkreślają, że baby blues i depresja poporodowa to dwie zupełnie inne dolegliwości, choć ich objawy są podobne. Z tego względu w dalszej części artykułu przybliżone zostaną oba zagadnienia, wraz z przedstawieniem różnic pomiędzy nimi, jak i sposobami na radzenie sobie ze spadkiem nastroju.
Na początek należy podkreślić, że wszystko zależy od czasu pojawienia się i długości trwania złego samopoczucia.
- Baby blues jest fizjologicznym stanem i pojawia się tuż po porodzie w wyniku wahań hormonalnych. Mija po kilku tygodniach, gdy organizm kobiety wraca do kondycji sprzed ciąży.
- Depresja poporodowa może być jego przedłużeniem lub pojawić się kilka tygodni czy miesięcy po porodzie. Nie mija i jest poważną chorobą, wymagającą leczenia.
Co to jest baby blues?
Baby blues to obniżenie nastroju wynikające z nagłego spadku poziomu estrogenu i progesteronu. Jak wiadomo, hormony te przez 9 miesięcy są odpowiedzialne za rozwój i podtrzymanie ciąży, ale ich rola w organizmie jest dużo większa – mają wpływ również na nastrój i samopoczucie kobiety. Dlatego ich wahania, które są po porodzie czymś naturalnym, mogą skutkować załamaniem, smutkiem, poczuciem lęku i zmęczeniem ponad siły.
To jednak nie wszystko. Po urodzeniu dziecka dochodzi również do gwałtownego spadku poziomu hormonów tarczycy i kortykotropiny – hormonu wydzielanego w namiarze przez łożysko. Wzrasta za to ilość oksytocyny oraz prolaktyny, które są niezbędne do obkurczania macicy i rozkręcenia laktacji.
Ta kompletnie zaburzona gospodarka hormonalna w połączeniu ze stresem i zmęczeniem, typowymi dla pierwszych dni macierzyństwa, tworzy mieszankę wybuchową, czyli baby blues.
Ponieważ jest to fizjologiczny objaw, nikogo nie powinny dziwić statystyki dotyczące częstotliwości występowania tego problemu. Badania mówią, że spadek nastroju wywołany wahaniami hormonalnymi po porodzie dotyka aż 80 proc. świeżo upieczonych mam 1.
Jakie są objawy baby blues?
Najczęstsze objawy, które zwykle określane są wspólnie jako spadek nastroju, mogą obejmować wahania i zmienne humory (kobieta śmieje się, a za chwilę płacze bez powodu), niepokój (o dziecko, o to jak sobie poradzi, ale i czasem bez konkretnego powodu), smutek, drażliwość, płaczliwość, rozkojarzenie, problemy z apetytem i snem oraz zmęczenie.
Objawy baby blues mogą trwać od kilku do kilkunastu dni po urodzeniu dziecka i mijają samoistnie wraz z powrotem do właściwych poziomów wszystkich hormonów. To najistotniejsza cecha odróżniająca ten stan od depresji poporodowej.
Czym jest depresja poporodowa?
Depresja poporodowa to choroba, nie stan wywołany wahaniami hormonalnymi. W przeciwieństwie do baby blues jest stosunkowo rzadka, choć obserwuje się niepokojący trend wzrostowy. Kiedyś mówiło się, że występuje u 10 procent młodych mam, teraz statystyki podają, że depresja poporodowa dotyka od 13 do 20% kobiet2– najwięcej przypadków obserwowano w czasie pandemii.
Podłożem depresji poporodowej nie są już tylko hormony, choć ich wahania są jednym z elementów, które jej sprzyjają. Depresja to choroba wywołana również czynnikami genetycznymi, zdrowotnymi, a także psychologicznymi i społecznymi. Dlatego wśród jej przyczyn specjaliści wymieniają brak wsparcia, problemy zdrowotne w okresie ciąży, urodzenie wcześniaka, problemy z laktacją, zmniejszoną ilość snu, nieprawidłowy styl życia, a nawet niedobory niektórych składników odżywczych, np. witaminy B6.
Jakie są objawy depresji poporodowej?
Depresja poporodowa pojawia się najczęściej w ciągu 6-12 tygodni po porodzie, ale zdarza się, że jest przedłużeniem baby blues.
Objawy depresji poporodowej są podobne do symptomów zwykłej depresji: zmęczenie, niewyspanie, brak sił, motywacji i chęci do jakichkolwiek działań, w tym do opieki nad dzieckiem, brak apetytu, bezsenność, smutek, płaczliwość. Kobiety z depresją przestają normalnie funkcjonować: nie wstają z łóżka, nie zajmują się domem, nie mają potrzeby zadbania o swój wygląd czy zdrowie. Tracą kontakt z dzieckiem, nie czują radości z macierzyństwa, w skrajnych przypadkach zrzucają opiekę nad niemowlęciem na partnera czy rodzinę.
Jak sobie radzić z baby blues?
Baby blues nie wymaga leczenia farmakologicznego, ale jest stanem wymagającym zmiany myślenia młodej mamy i wsparcia innych osób.
Pierwsze dni macierzyństwa są trudne, ale przez wiele kobiet postrzegane jako rodzaj egzaminu z bycia mamą. To nieprawda. Właśnie w pierwszych dniach po porodzie kobieta potrzebuje pomocy przy dziecku oraz wsparcia rodziny i wcale nie dlatego, że jest złą matką, tylko dlatego, że jest po porodzie i że znajduje się w zupełnie nowej dla siebie sytuacji.
Warto prosić o pomoc i nie wstydzić się tego, że rana po cesarce nie pozwala się schylić albo że nie możemy się skupić z powodu braku snu. Trzeba również pokonać lęk przed oddaniem noworodka w ręce taty czy babci: oni na pewno nie zrobią dziecku krzywdy. Dzięki temu świeżo upieczona mama zaspokoi najważniejsze potrzeby, których brak potęguje baby blues, czyli wyśpi się, odpocznie i nabierze sił po porodzie. Gdy tylko będzie to możliwe, dobrze jest wyjść z domu, nawet do sklepu, znaleźć chwilę na telefon do przyjaciółki, przeczytanie dobrej książki czy zrobienie makijażu – oczywiście tylko wtedy, gdy kobieta ma na to ochotę, bo udawanie na siłę, że sobie radzimy, zwiększy tylko frustrację.
Jak sobie radzić z depresją poporodową?
Każda choroba wymaga leczenia, podobnie jest w przypadku depresji poporodowej. Istnieją sposoby na poprawę samopoczucia, takie jak ćwiczenia czy relaksacja, ale tak naprawdę pierwszym krokiem, aby wrócić do formy powinna być wizyta u specjalisty – psychologa lub psychiatry. Dopiero po jego ocenie stanu pacjentki, wdrożeniu leczenia i/lub psychoterapii, można sięgnąć po dodatkowe metody. Warto wspomnieć, że nowoczesne leki antydepresyjne nie wymagają już przerwania karmienia piersią i są uznawane za bezpieczne dla dziecka.
Sposobów radzenia sobie z obniżeniem nastroju jest wiele: badania pokazują3, że dobry wpływ ma aktywność fizyczna, która sprzyja wydzielaniu endorfin, a także dotlenienie organizmu. Naukowcy odkryli również, że dieta bogata w nienasycone kwasy tłuszczowe omega zmniejsza ryzyko depresji. Bardzo doceniane przez terapeutów jest wsparcie otoczenia pacjentki z depresją poporodową. Rozmowy z innymi mamami, przyjaciółkami, rodziną, wymiana doświadczeń i wysłuchanie przyspiesza proces leczenia. Ważna jest również realna pomoc przy dziecku, dzięki której kobieta wyśpi się czy będzie mogła wyjść z domu choć na kilka godzin w tygodniu.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli kobieta czuje, że nie radzi sobie z byciem mamą, że macierzyństwo ją przytłacza, a jej nastrój jest coraz gorszy, powinna zwrócić się do lekarza pierwszego kontaktu albo ginekologa, który skieruje ją do psychologa. Jeśli nadal ma kontakt z położną środowiskową, może również ją prosić o pomoc lub o wskazanie adresów, gdzie świeżo upieczona mama otrzyma fachowe wsparcie. Także w Internecie dostępne są adresy placówek przyszpitalnych, które zajmują się problemami psychicznymi młodych mam. Dodatkowo do końca 2024 roku prowadzony jest pilotażowy program Ministerstwa Zdrowia „Centrum Zdrowia Psychicznego”, w ramach którego skorzystać można z bezpłatnej, całodobowej pomocy w ponad 80 placówkach w całej Polsce. Lista ośrodków dostępna jest na: https://czp.org.pl/.
Pamiętajmy, że proszenie o pomoc nie jest oznaką słabości, wręcz przeciwnie, jest ono dowodem na to, że mama troszczy się i kocha swoje dziecko, chce dla niego jak najlepiej. Macierzyństwo to wyzwanie, które przynosi zarówno radość, jak i trudności i niepewności. Przezwyciężenie ich, dzięki sięgnięciu po wsparcie jest wielkim krokiem ku pozytywnej zmianie.